Z zakupu wodoodpornego, czarnego tuszu do rzęs glam & sexy firmy Bell jestem niezadowolona. Owszem nadaje on czarny kolor rzęsom i na tym jego rola się kończy. Szczoteczka stożkowa ładnie rozczesuje rzęsy, ale pozostawia na nich niewiele maskary. Poza tym miałam trudność z usunięciem kosmetyku z oczu, mimo stosowania na prawdę sprawdzonego płynu do demakijażu, który z innymi maskarami radzi sobie znakomicie (opis płynu). Jedynymi atutami produktu mogą być: ładne opakowanie i cena ok. 12 zł. Jednak to za mało żebym zdecydowała się na ponowny zakup maskary. Wolę dołożyć drugie tyle i być zadowolona, np. kupując maskarę the colossal volum express Maybelline'u lub Volume Flash Scandaleyes Rimmel'a. Maskarze glam & sexy Bell daję ocenę 1/5. Kosmetyk ten mógłby co najwyżej zdobyć uznanie nastolatek początkujących w tworzeniu makijażu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujcie, każda uwaga jest cenna